Pielgrzymka do Biezdrowa 17.09.2016 r.

Pielgrzymka do Biezdrowa 17.09.2016 r.

             Nie po raz pierwszy zgromadziliśmy się wczesnym rankiem przy naszym kościele, by wyruszyć do sanktuarium Krzyża Świętego w Biezdrowie. Parafia w Biezdrowie powstała prawdopodobnie już w XII wieku . Pierwotna, drewniana świątynia była pod wezwaniem św. Krzyża. Pod koniec XIX wieku odrestaurowano i ozdobiono w stylu barokowym. Wtedy też spłonęła wieża kościelna i zajęto się również jej rekonstrukcją. Dobudowano także dwie kaplice, które sprawiły, że kościół nabrał nowego wyglądu – kształt krzyża. Najcenniejszą ozdobą i chlubą tutejszej wspólnoty parafialnej jest krzyż, który stał się także celem pielgrzymów przybywających tak licznie do Biezdrowa. Słynący łaskami i cudami. Jest to wybitne dzieło sztuki rzeźbiarskiej z XVI wieku. Nie ma żadnych dokumentów pisemnych dotyczących tego krzyża. Ksiądz Stanisław Zieliński w kronice parafialnej z roku 1704 podaje opowiadanie o krzyżu, którą usłyszał , jak pisze ” od ludzi starych mających lat sto kilkanaście”. Pielgrzym jeden pobożny będąc w Częstochowie zobaczył ten Cudowny Krucyfiks w tle klasztoru Ojców Paulinów, przed którym przyklęknąwszy serdecznie się modlił, aby go zdrowo do domu zaprowadził. Od tego krucyfiksu usłyszał te słowa : Bież zdrowo do domu swego, ale mnie weź ze sobą. Pielgrzym zdumiały odpowiedział: Panie i Zbawicielu mój, jakoż mam Cie wziąć, gdyż Cię nie uniosę i do tego zobacz mnie kto i odbierze mi Cię, Jezu mój. Usłyszał głos znowu : ani Ci ciężarem będę, ani mnie z tobą oko nie ujrzy. Zaraz tedy pełen radości pielgrzym zdjął ze ściany Cudowny ten Krucyfiks i szedł w swą drogę, aż tu w ten horyzont zaszedł, i jako strudzony daleką podróżą nad strugą idąc do Biezdrowa ku Zakrzewu, tam nad nią smacznie zasnął. Wtem krucyfiks w wodę się zsunął i ukrył się przed pielgrzymem, który ocknąwszy się ze snu wielce stroskany, że mu skarb nieoszacowany z oczu zniknął, poszedł lamentując w swą drogę. Wtem dziewka niewidoma z urodzenia niewidoma, z Zakrzewa idąc po wodę jako wiadoma do rzeki na ten czas obficie wylanej, gdy czerpać wodę poczęła, żadną miarą dla zawady nie mogła nabrać i gdy ręką macać pocznie wodę, prysnęła na oczy jej, gdzie zaraz przejrzała i głos usłyszała „Bież zdrowo”. Dziewczyna odebrawszy tak wielką w widzeniu łaskę, i obaczywszy krucyfiks promieniami otoczony, z wielką radością do domu pobiegła i opowiedziała rzecz, jaka się stała. Ludzie dali znać do wsi teraz zwanej Biezdrowo, przedtem inaczej zwanej, w której wsi był kościół drewniany świętemu krzyżowi i Mikołajowi poświęcony. Zaraz tedy kapłan z procesją i gromadą niemałą przyprowadził do wymienionego kościoła zjawiony i dziwny Krucyfiks, który wkrótce dla większego poszanowania przenieśli parafianie z duchowieństwem do Wronek do OO. Dominikanów, ale jak to wielu ludzi starych świadczyło, że aż trzy razy na to tu miejsce do Biezdrowa powracał się cudownym sposobem. Coraz większymi cudami zaczął słynąć Cudowny krucyfiks. Datować to dzieło sztuki można na połowę XVI wieku. Krucyfiks wykonany jest z drewna lipowego, które daje się łatwo formować, a przy rzeźbieniu nie powoduje tzw. łupania. W 1975 roku cudowny krzyż oddano do gruntownej konserwacji. Do grona pielgrzymów nawiedzających to sanktuarium dołączyliśmy z ogromną radością i zapałem. Po wstępnej modlitwie wzbudziliśmy intencję. Dla pątników to niezmiernie ważna rzecz, by pielgrzymowanie miało sens. Potem był czas na modlitwę, refleksję, no i czas dla brata i siostry – by pobyć ze sobą w rozmowie i wspólnej drodze. W tym roku wśród pielgrzymów były całe rodziny i taką tez stała się pielgrzymkowa atmosfera. Wszyscy chętnie włączali się w prowadzenie śpiewu, modlitwy i rozważań. To było prawdziwie nasze pielgrzymowanie. Dzieci, młodzieży i dorosłych. Po drodze był oczywiście czas na odpoczynki, dobrą kawę i tradycyjne drożdżówki. Znaczna część naszej trasy przebiegała pięknymi lasami, co jeszcze bardziej nastawiało nas do osobistych przemyśleń o tym, że cały czas jesteśmy w drodze, dokądś zmierzamy, po coś idziemy … Z radością dotarliśmy do Biezdrowa, by przed cudownym krzyżem w czasie eucharystii złożyć wszystkie nasze intencje na Chrystusowym ołtarzu. To był dobry i miło spędzony czas. Lubimy to pielgrzymowanie, bo daje siły do życia, które „wędrówką jest człowieka” …